HOME
   
 

Marózka - Łyna - J. Pluszne

Start - na wschód od Waplewa, dobry dojazd samochodem za mostem na lewo - drogowskaz "plaża"

Marózka-Lyna   Marózka-Lyna   Marózka-Lyna   Marózka-Lyna
1 jezioro Marózko - na północ,
pod wiatr
  2 Swaderki - przenoska:
ulica + stromy brzeg zaraz
za ogrodzeniem
  3 spanko przed Kurkami -
darmowe oświetlenie od
gospodarstwa rybnego
  4 załadunek poranny
 
Marózka-Lyna   Marózka-Lyna   Marózka-Lyna   Marózka-Lyna
5 j. Łyńskie - lądować bardziej
na południe od przesmyku -
polana z amboną - droga
  6 j. Pluszne - rozładunek
punkt poboru wody -
bardzo urokliwy
  7 j. Pluszne
(przerwa techniczna)
 

8 Nowa Stawiguda (j. Pluszne)
możliwosć dodjazdu
samochodem - parking


spostrzeżenia, uwagi:

  • szlak przepiękny, uczęszczany, choć ja byłem na wiosnę i żadnego turysty-wodniaka nie spotkałem,
  • dużo przeszkód - głównie konarów w wodzie (ja na moim topolino byłem nad, pod i wciśnięty obok gałęzi i konarów, z większymi kajakami chyba trzeba moczyć nogi, byłem przed wakacjami i widziałem, że część konarów z zeszłego sezonu jest pocięta, ja piły nie wyciągałem
  • dwie niemiłe przenoski (gospodarstwa rybne: Swaderki [fot. 2] i przed Kurkami), dodatkowo w Swaderkach mały stan wody po stawach hodowlanych, śmierdzi i kamieniste dno,
  • dłuższa trasa lądowa między j. Łańskim [fot. 5] a Pluszne [fot. 6] (wyboista droga leśna)
  • przyjemne lądowanie w Stawigudzie, koło leśniczówki [fot. 8] (parking leśny do którego trzeba podciągnąć kajak kilkadziesiąt metrów)
  • dużo wędkarzy - siedzą od świtu do zmierzchu, a niektórzy też w nocy, mnie raz przegonili (byli we dwóch)
  • brak wody pitnej (przynajmniej ja stroniąc od ludzi miałem z tym kłopoty)
  • dużo ludzi na jeziorach, infrastruktura turystyczna przy miejscowościach Maróz, Marózek, Rybaczówka, Pluski (ja prawie zawsze po przeciwnej stronie jeziora :) )

czas: 15 h (odliczam nocleg - ja startowałem po 13-tej)

subiektywna ocena: bardzo polecam, ale może nie samemu z bażami, ze względu na przenoski - ja sam się umęczyłem, ale i lata już nie te, sam Pan wisz :), choć wózek własnej produkcji sprawdził się znakomicie, jedyne co to między jeziorami na leśnej drodze rozerwała mi się taśma mocująca - nie polecam zakupów w sklepach typu: wszytsko za 4 zł, teraz mam pięć razy droższe i trzymają.

 


opracowane na podstawie http://maps.google.pl/
       
-->